piątek, 18 sierpnia 2017

Szóstka Wron // Leigh Bardugo

Hej!
Kilka tygodni temu skończyłam czytać Szóstkę Wron i dopiero teraz jestem w stanie napisać o tej książce recenzję. Zebrałam swoje myśli i jestem gotowa podzielić się z wami moją opinią.

~~~

"Sześcioro niebezpiecznych wyrzutków.
Jeden niewykonalny skok.

Przestępczy geniusz Kaz Brekker otrzymuje ofertę wzbogacenia się ponad wszelkie wyobrażenie – wystarczy w tym celu wykonać zadanie, która z pozoru wydaje się niewykonalne:

– włamać się do niesławnego Lodowego Dworu (niezdobytej wojskowej twierdzy)
– uwolnić zakładnika (a ten może rozpętać magiczne piekło, które pochłonie cały świat)
– przeżyć dostatecznie długo, żeby odebrać nagrodę (i ją wydać)

Kaz potrzebuje ludzi wystarczająco zdesperowanych, żeby wraz z nim podjęli się tej samobójczej misji, oraz dostatecznie niebezpiecznych, żeby ją wypełnili. Wie, gdzie ich szukać. Szóstka najbardziej niebezpiecznych wyrzutków w mieście – razem mogą być nie do zatrzymania. O ile wcześniej nie pozabijają się nawzajem."
- lubimyczytać.pl


Kupiłam tą książkę zupełnie przypadkowo, będąc na wakacjach. Akurat była na nią promocja w empiku. Wcześniej nie miałam w ogóle ochoty jej kupować ze względu na opinie jakie o niej usłyszałam od pewnych osób. Natomiast nie żałuję, że udało mi się ją pozyskać.

Od samego początku byłam ciekawa tej historii. Zaczynając ją czytać nie bardzo miałam pojęcie w jakim klimacie jest ta książka utrzymana, gdyż przed lekturą Szóstki Wron nie sięgnęłam po trylogię Grisza. Pozytywnie się zaskoczyłam. Ketterdam - nie mam słów, aby opisać to miasto. Uwielbiam to w jaki sposób autorka je opisała i trochę żałuję, że nie było go więcej w tym tomie, aczkolwiek już z góry wiemy, że fabuła Szóstki Wron głównie opiera się na niemożliwym skoku, który miał miejsce w Fjerdzie. Na szczęście w drugim tomie ( swoją drogą, który już zaczęłam czytać ) główna akcja dzieje się właśnie w Ketterdamie.
Powieść jest świetnie zbudowana. Sytuacje polityczne państw są dobrze nakreślone, przez co świat wykreowany przez autorkę wydaje się jeszcze bardzie intrygujący.

Dużą kontrowersję wzbudza Kaz Brekker, czyli jeden z głównych bohaterów. Jedni mówią, że są w nim zakochani, a inni, że ich irytuję bądź, że w ogóle ta postać nie ma racji zachowywać się w ten sposób przy braku zarysu tła historycznego. W pierwszych rozdziałach muszę przyznać, że miałam problem z tym bohaterem, ponieważ Kaz był dla mnie mało realną postacią czy osobowością. Ale z czasem, kiedy to autorka w dalszych rozdziałach dobrze zarysowuje jego portret psychologiczny oraz dlaczego zachowuje się w taki, a nie inny sposób, muszę przyznać, że przepadłam. Wiem czemu inni czytelnicy mogą go nie lubić i szanuję tą opinię. Ja osobiście sądzę, że Kaz jest naprawdę bardzo ciekawym bohaterem, wartym uwagi. Kocham jego geniusz i tyle. Bardziej wkurzało mnie to, że każdy z głównych postaci ma o nim podobne zdanie.

Co do innych postaci... Ogromnym plusem jest to, że każdy z tytułowej Szóstki Wron jest zupełnie inny. Uważam, że Leigh Bardugo idealnie poradziła sobie z kreacją postaci. Dzięki temu, że bohaterowie pochodzą z różnych państw mamy okazję lepiej poznać ich kulturę, co jest kolejnym argumentem wspierającym stwierdzenie jak wspaniały dobrze skonstruowany jest ten świat. Wyjątkową sympatią pałam do Inej, Jespera i Kaza, co nie oznacza, że za resztą nie przepadam. Fascynujące jest to tak naprawdę, że kocham te postacie, mimo to, że są kłamcami, oszustami, zabójcami, złodziejami itd.

 Styl pisania Bardugo jest przystępny. Chodzi mi o to, że łatwo i szybko się to czyta, ale jest spokojny, co może nie przypaść do gustu osobom, które spodziewają się nie wiadomo czego.

Niekiedy jednak denerwowały mnie te przerywniki w postaci wracania do przeszłości bohaterów. Mam problem z tą częścią książki, ponieważ z jednej strony jestem ciekawa historii jaka wiąże się z tymi postaciami, ale momentami było to po prostu nudne. Wydaje mi się, że autorka mogła to lepiej rozegrać.

Akcja w Szóste Wron ma takie tempo, że czytając nie możemy się oderwać. Tam cały czas się coś dzieje. Napięcie działa na emocje podczas czytania niewiarygodnie. Książka jest niesamowicie wciągająca. Do tego klimat jest po prostu cudowny. Podczas czytania słuchałam soundtracka z Wiedźmina 3, który idealnie się do tego sprawdził i wzmocnił nastrój.

Mam wrażenie, że ta recenzja była chaotyczna, ale nie potrafię wypowiedzieć się o tej książce w inny sposób. Na szczęście kupiłam Królestwo Kanciarzy i jestem w połowie. Jeśli będę w stanie napisać o tej książce cokolwiek sensownego (czuję, że będę przez nią wyć) to pojawi się recenzja. Tymczasem ja wam dziękuję za przeczytanie i serdecznie polecam zapoznać się z Szóstką Wron, a jeśli już czytaliście to chętnie poznam wasze zdanie w komentarzu.


Końcowa ocena: ★★★★★★★★★

Trzymajcie się i do napisania ♥



Autorka: Oliwia 
Data: 18.08.2017

2 komentarze:

  1. Świetna recenzja i zdjęcia :D. Ja też uwielbiam tą książkę ♥
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń