Cześć!
Dzisiejszy post może być lekko... hm, kontrowersyjny? Chcę pokazać Wam, które ze znanych serii nie przypadły mi do gustu.
Niektóre pozycje odnoszą się konkretnie do jakiejś części z cyklu, inne do całej sagi/trylogii.
"Zmierzch" - Stephanie Meyer
Kupiłam tę książkę będąc na wakacjach nad morzem, ciekawa jej fenomenu. Od początku byłam nieco sceptycznie nastawiona, ale dałam powieści szansę. Oczekiwałam ciekawych przygód Belli u boku Edwarda, dobrej, wartkiej akcji, romansu i wyróżniającej się bohaterki. Co otrzymałam? Książkę w 90% opisującą jaki to Edward jest przystojny, w 5% rozwijającą wątek miłosny i w 5%... zapełnioną kompletnie nudnymi zdarzeniami. Dodatkowo główna bohaterka jak dla mnie była nudna i kompletnie przeciętna. Schemat "szara myszka i bad boy" dobrze tu pasuje.
Kompletnie przeciętny romans, ot co. I to ma być ten fenomen?
Po następne części na pewno nie sięgnę.
Ocena: 4/10
"Dary Anioła" - Cassandra Clare
Pokazuję tą część, ponieważ tylko tą zakupiłam, jednak czytałam trzy części tej sagi. Pierwsze dwie pochłonęłam bardzo szybko, mimo, że lekko byłam zawiedziona na początku, ponieważ oczekiwałam czegoś innego. Trzecia bardzo mi się ciągnęła, natomiast czwartą tylko zaczęłam i nie skończyłam. Akcja bardzo się dłużyła, zaczęłam się gubić w tym co się dzieje pomiędzy Clary, Jace'm i Sebastianem (ci, którzy czytali wiedzą o czym mówię). Znienawidziłam postać Simona, ale pokochałam Aleca i Magnusa. W sumie, po pewnym czasie sama główna bohaterka zaczęła mnie irytować. Miałam ochotę pomijać wszystkie fragmenty, w których nie ma moich ulubionych postaci.
Ale takie czytanie przecież nie ma sensu.
Może skuszę się na następną część, ale mini trochę czasu nim to zrobię...
Ocena: 6/10
"Dom Nocy" - P.C. Cast i Kristin Cast
Pokazuję 6 część (saga składa się z 12), która dla mnie wszystko zepsuła. Mam ogromny sentyment do tej serii, ponieważ były to moje pierwsze książki fantasy, które czytałam mając 12 lat. Jest to historia o wampirach, według mnie lepsza od Zmierzchu. Wszystko bardzo mi się podobało, aż do tej części... jednak nie napiszę dlaczego, gdyż byłby to ogromny spoiler. Żeby nie zaspoilerować, dodam tylko, że od tego momentu główna bohaterka zaczęła podejmować głupie decyzje. Ogólnie fabuła tak zaczęła dla mnie się komplikować, psuć i beznadziejnie mieszać, że sobie odpuściłam.
(nie ocenię, gdyż do pewnego momentu bardzo mi się podobało, a później zepsuło)
"Niezgodna" - Veronica Roth
Obecnie posiadam tylko drugą część, którą zobaczyłam tanio w Lidlu, więc się skusiłam. Czytałam i pierwszą i drugą i... ehh. Przed samym przeczytaniem byłam do tego sceptycznie nastawiona, ponieważ czytając sam opis miałam przed oczami "Igrzyska Śmierci". W obydwu przypadkach mamy przyszłość, nowe społeczeństwo podzielone na części, jedna z tych części się wyłamuje i rozpoczyna wojnę. Mamy też główną bohaterkę, nastolatkę, która w wyniku przypadku staje się w jakiś sposób wyjątkowa. Szczerze? Takich książek jak ta było dużo i pewnie będzie jeszcze więcej. Nie widzę w tej serii nic odkrywczego, a sama Tris i Cztery momentami doprowadzali mnie do szału. Tris swoją szybką przemianą w świetną wojowniczę, a Cztery... po prostu swoim istnieniem.
Niestety, nie kupuje tego.
Ocena: 3/10.
(ocenę ratuje postać Christiny!)
"Harry Potter i Przeklęte Dziecko" - J.K. Rowling, Jack T. i John T.
Mówię tutaj o tej konkretnej części. Całą sagę wprost uwielbiam i jestem jej wielką fanką, ale to...
Znaleźli się wielbiciele tej książki jak i jej hejterzy, ja jestem jakoś po środku, jednak bardziej nastawiona negatywnie. Niektóre postaci były kompletnie oderwane od rzeczywistości, zupełnie nie przypominały siebie z poprzednich części. Sam zamysł fabuły bardzo mi się spodobał, ale im dalej brnęliśmy razem z Albusem i Scorpiusem tym gorzej. Dodano postać kompletnie znikąd, nadano jej historię również nie wiadomo na jakiej podstawie. Postać Rona w tej książce była tak beznadziejna, pojawiał się tylko gdzie trzeba było czymś zapchać puste miejsce na łamach powieści, dosłownie. Na plus natomiast jest postać Scorpiusa, który zdecydowanie był najlepszym bohaterem tego całego bałaganu.
Ocena: 6/10
(ocena wyższa tylko za to, że w książce jest dużo Draco i jego syna, a tych panów uwielbiam)
A Wy czytaliście te książki? Może macie odmienne zdanie na ich temat? Podzielcie się opinią w komentarzu, do następnego posta.
Czytałam nową książkę Rowling ;) ale zdecydowanie mnie nie przekonała. Do "Zmierzchu" z kolei nawet nie podeszłam. Nie lubię tego, co wszyscy uznają za "wow" :)
OdpowiedzUsuńJak to, Zmierzch? Moja miłość <3
OdpowiedzUsuńI tak nieźle wytrwałaś przy Domie Nocy. Dla mnie zaczęło się psuć pod koniec trzeciej części, przy szóstej, tak jak mówisz, zaczęła się tragedia, a po dziewiątej już się poddałam
Pozdrawiam
To Read Or Not To Read
Dużo moich koleżanek przekonywało mnie do "Zmierzchu", jednak to nie moja bajka. Wilkołaki? Czemu by nie (w końcu macie do czynienia z fanką nr 1 Teen Wolf :D), ale Wampiry? Co to to nie!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię zestawienia Najgorsze/Najlepsze...
I przy okazji chciałabym się zapytać o adres mailowy, bo niestety nie mogę odnaleźć go na stornie :(
mail Malwiny: booklover.czytelnicka@wp.pl
Usuńmail mój: booklover.oliwia@wp.pl
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńAle kozak post :D akurat jutro ide po ksiazke pottera i wiem juz teraz ze musze tez patrzec na inne tytuly :D dzieki wielkie
OdpowiedzUsuńGłówna bohaterka Domu Nocy zaczęła zachowywać się głupio już w 2. tomie... Z trojkata miłosnego zrobił się kwadrat 💩
OdpowiedzUsuńNiezgodna według mnie to totalna klapa. Czytałam 1. część aż dwa razy, za pierwszym razem, bo byłam po prostu jej ciekawa, a za drugim już wiele czasu później dlatego że koleżanka mnie namówiła. W ogóle mi się nie podobała.
OdpowiedzUsuńO Zmierchu nawet nie wspomnę, bo według mnie to po prostu tragedia. Nie przerbnęłam nawet przez połowę pierwszej części.
Jeśli chodzi o Dary Anioła, to bardzo je lubię, ale według mnie Diabelskie Maszyny są o wiele lepsze i naprawdę polecam Ci po nie sięgnąć (mimo pierwszej części, którą jest kiepska, ale druga i trzecia to perełka).
Domu Nocy nie czytałam i nie zamierzam, a do Harry'ego i Przeklętego Dziecka podeszłam z wielkim dystansem, nie spodziewałam się czegoś WOW i w sumie uważam to za takie dobre fanfiction, ale nie przyjmuję do wiadomości, że to dalsze opowieści o Harrym. Po prostu uważam to za taki dodatek, który nigdy się nie wydarzył.
Uff, to się rozpisałam :D
Pozdrawiam
Strefafangirl.blogspot.com