poniedziałek, 26 czerwca 2017

Silver. Pierwsza księga snów // Kerstin Gier


Hejka! 
Kilka dni temu skończyłam czytać tą oto książkę, a z racji, iż nastał cudowny czas wakacji znalazłam czas aby usiąść i napisać co o niej sądzę. Zapraszam do czytania! 

~~~

"Liv zawsze przywiązywała dużą wagę do snów. Ale odkąd zamieszkała w Londynie, znalazły się w centrum jej zainteresowań. Tajemnicze zielone drzwi. Gadające kamienne posągi. Niania z tasakiem w schowku na miotły... Tak, ostatnio sny Liv stały się bardzo dziwne. A szczególnie ten: czterech chłopaków, łacińskie inkantacje, dziwny rytuał, a wszystko to w nocy pośrodku cmentarza. No tak, Liv zna tych chłopaków z nowej szkoły - i zawsze, gdy spotykają się na jawie, oni zdają się wiedzieć o niej więcej, niż powinni... Chyba że... śnili ten sam sen, co ona?"
- lubimyczytać.pl 


Sięgnęłam po tą pozycję z polecenia mojej przyjaciółki, od której również dostałam Silver na Boże Narodzenie. W okolicach styczniach przeczytałam około stu stron, lecz po jakimś czasie uznałam, że wrócę do niej kiedy będę miała ochotę. Bo jaki jest sens zmuszać się do czytania czegokolwiek? 

Stwierdziłam, że spróbuję się z nią zaznajomić raz jeszcze i dać jej drugą szansę jako, że za pierwszym razem niezbyt przypadła mi do gustu. Pewnie to dlatego, że ta książka z początku jest dość nudna i długo się rozkręca, przynajmniej w moim mniemaniu. Żebyście mnie źle nie zrozumieli, ja bardzo cenię sobie w powieściach dobre fundamenty, ale w Silver to było po prostu nudne.

Na szczęście im dalej w las, tym ciekawiej. Książka bardzo zainteresowała mnie swoją tematyką. Byłam zaintrygowana tym, co autorka miała do powiedzenie na temat snów.

Teraz jeśli chodzi o główną bohaterkę, to szczerze ją polubiłam (wcale nie dlatego, że ma tak samo na imię jak ja :D ). Moim zdaniem Liv zazwyczaj podejmowała właściwe decyzje i w trakcie czytania potrafiłam się z nią nawet utożsamić. Mia, czyli siostra Liv za każdym razem rozwalała mnie swoimi tekstami, była naprawdę świetną postacią. Pozostali bohaterowie byli w porządku. W Silver nie było nikogo, przez kogo chciałabym wyrzucić książkę przez okno, więc to na plus. 

Styl pisania Kerstin Gier okazał się być przyjemny. Nie był jakoś bardzo wybitny, ale dzięki niemu książka była lekka i "odmóżdżająca". Szybko i przyjemnie się czytało także dzięki cudownemu wydaniu, które ma dość sporą czcionkę.

Na koniec mogę jedynie powiedzieć, że w przyszłości sięgnę po kontynuację.


Końcowa ocena: ★★★★★★★☆☆☆

Jeśli czytaliście to z chęcią poznam waszą opinię w komentarzu, a jeśli nie to serdecznie zachęcam. Życzę wam jak najwięcej dobrych lektur, trzymajcie się i do napisania ♥ 
 
Autorka: Oliwia 
Data: 26.06.2017
 

2 komentarze:

  1. Mnie przeważnie główne bohaterki denerwują, skoro tutaj jest w porządku może przeczytam :)

    Pozdrawiam
    ver-reads.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie słyszałam nigdy o tej książce. Brzmi całkiem ciekawie, jeśli spotkam ją w bibliotece to wypożyczę. :)

    ♡ CUTE HORROR-KLIK ♡

    OdpowiedzUsuń